Zastanawiam się nad zakupem mieszkania w Hiszpanii, ale coraz więcej słyszę o różnych problemach prawnych związanych z tym procesem. Czytałem o przypadkach, gdzie po wpłaceniu zaliczki nagle okazywało się, że nieruchomość ma nieuregulowany stan prawny lub że deweloper zbankrutował. Chciałbym uniknąć takich sytuacji, ale nie wiem, jak się do tego zabrać. Jak sprawdzić, czy nieruchomość nie ma ukrytych wad prawnych? Czy konieczne jest wynajęcie prawnika na miejscu? Może ktoś ma doświadczenie i podpowie, jak bezpiecznie przejść przez ten proces?
Zgadzam się, że kluczowe jest sprawdzenie księgi wieczystej, ale to nie wszystko. Czasem zdarza się, że nieruchomość ma długi wobec wspólnoty mieszkaniowej albo nieuregulowane pozwolenia na budowę. W takich przypadkach sprzedający może próbować zataić problem przed kupującym. Warto skorzystać z usług biura nieruchomości, które zna lokalny rynek i może pomóc w weryfikacji dokumentacji. Nie zapominaj też o tłumaczeniu wszystkich umów na język polski, by uniknąć nieporozumień.
Najważniejsze to dobrze sprawdzić stan prawny nieruchomości przed podpisaniem jakiejkolwiek umowy. W Hiszpanii istnieje rejestr nieruchomości (Registro de la Propiedad), gdzie można uzyskać informacje o ewentualnych obciążeniach hipotecznych czy sporach prawnych. Warto również przeanalizować umowę rezerwacyjną i akt własności, ponieważ mogą zawierać ukryte ryzyka. Jeśli nie znasz hiszpańskiego prawa, najlepiej skorzystać z usług specjalisty, np. polski prawnik w Hiszpanii może pomóc w analizie dokumentów i uniknięciu kosztownych błędów.